Wyobraź sobie... Są Twoje urodziny. Budzisz się i zamiast kolorowej tapety na ścianie widzisz brudny, żółtawy papier w brązowe szlaczki. Idziesz do łazienki, wypełniacz czynności porannej toalety z mydłem "Bambino" lub "Toaletowym"... Jesz kanapkę z samym masłem na śniadanie, pijesz gorące mleko z kożuchami, których nie cierpisz...Nie ma w domu Twojej mamy, ponieważ od 3 rano sterczy w kolejce w spożywczym , bo właśnie przywieźli mięso. Wychodzisz do szkoły. Zakładasz swój granatowy mundurek z przyszytą tarczą, na plecy tornister... Zastanawiasz się, o dostaniesz na urodziny od rodziców... Hmm...
i used to get chocolate for birthday when i was little, which was pretty rad because it was a german chocolate hehe not some chocolate like product that smelled like soap
OdpowiedzUsuńAnd it was great, there wasn't much stuff on the shelves so a bar of chocolate used to keep me reaaly happy for a few days...funny enough i still consider eating the whole chcolate at once a wasteful blasphemy
hehe, miałem śliczny granatowy mundurek z naszytym godłem szkoły. może trochę koloryzuje, ale nie przypominam sobie żeby ktoś w tamtych czasach bardzo narzekał że musi nosić mundurek szkolny... to było normalne
OdpowiedzUsuńno a na śniadanie to uwielbiałem wcinać kanapki z samym masłem, albo jeszcze lepiej smalczykiem :)